Dzisiejsze przemyślenia przy schodzeniu z kopca do pozytywnych nie należały - więc się nimi nie podzielę. Może po powrocie. Raczej po powrocie. Na pewno nie wcześniej.
Za to wstawię zdjęcie z Sowińca, a w zasadzie ze spustoszenia jakie lód, śnieg i wiatr poczyniły wśród drzew. Rozłamane korony, oderwane konary lub całe powalone drzewa - widok zaiste szokujący. Byłem w południe, a co chwila słychać było jak łamią się i spadają gałęzie.
Jakość wątpliwa, ale to tylko komórka HTC.
niedziela, 10 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz