- wysokość elipsoidalna - 6995.13 m
- wysokość ortometryczna wg. EGM96 - 6962.97 m
- wysokość ortometryczna wg. SIRGAS - 6963.58 m
poniedziałek, 29 marca 2010
Jaką wysokość ma Aconcagua?
Dane bywają sprzeczne, więc na stronie http://tierralatina.blox.pl możemy przeczytać jak jest naprawdę:
niedziela, 28 marca 2010
Wszystkie drogi prowadzą na szczyt
Jeżeli ktoś zastanawiałby się, którą drogą tym razem na szczyt, to takie małe zestawienie możliwości :)
Od południa
1-Sun Line 2-Eslovenian 82 3-Polish variant 4-French variant 5-French 6-7 Upper and lower Argentines variant 8-Messner variant 9-Japanese variant 10-Russian roulette 11-Fonrouge/Schonberger 12-French direct 13-Eslovenian 86 14- Argentine route
Od wschodu
16-Argentine Route 17-Polish Glacier-18 Polish variant 19-Polish Glacier direct 20-Spanish variant
Od północnego zachodu
25-Normal Route 26- Mendocinian Guides Route 28- West Face 30- Esteban Escaiola route
29-Mendocinian Route (Tapia) 31-Ibanez/Grajales/Marmillod 32-Zabaleta variant 33-Mendocinos Variant
Mapki pochodzą ze strony www.aconcagua.com
piątek, 26 marca 2010
"Wyżej niż kondory ... 70 lat później"
Nadrabiam lektury. Właśnie zamówiłem książkę Wojtka Lewandowskiego - "Wyżej niż kondory ... 70 lat później"
Bogato ilustrowana (ponad 90 fotografii) opowiada o trzech wyprawach w Andy zorganizowanych w latach 2005 - 2007 śladami polskich pionierskich ekspedycji górskich z lat 30. XX wieku, o magicznej więzi z "chłopakami" z tamtych lat i marzeniach, które się spełniają.
Każda z wypraw była przygodą na najwyższych szczytach Ameryki Południowej. Ich bohaterami byli uczestnicy wypraw i góry. Aconcagua, Mercedario, Cerro Ramada, Ojos de Salado, te i inne piękne szczyty, które były wyzwaniem, a stały się miłością życia.
Książka to wartka opowieść o pozytywnej fascynacji Andami, nieokiełznanymi górami, gdzie hula dziki wiatr viento blanco, na powietrznych prądach szybują kondory, a po zboczach wędrują stada złotych wigoni i gwanaco. I w końcu to historia przyjaźni, radości odkrywania i wędrówki przez pustynie i penitenty, wędrówki w stronę gór.
Projekt Wojtka Lewandowskiego, autora książki "Wyżej niż kondory 70 lat poźniej...", zwyciężył w konkursie Travelery 2006 magazynu National Geographic Polska w kategorii "Bilet na przyszłość".
Bogato ilustrowana (ponad 90 fotografii) opowiada o trzech wyprawach w Andy zorganizowanych w latach 2005 - 2007 śladami polskich pionierskich ekspedycji górskich z lat 30. XX wieku, o magicznej więzi z "chłopakami" z tamtych lat i marzeniach, które się spełniają.
Każda z wypraw była przygodą na najwyższych szczytach Ameryki Południowej. Ich bohaterami byli uczestnicy wypraw i góry. Aconcagua, Mercedario, Cerro Ramada, Ojos de Salado, te i inne piękne szczyty, które były wyzwaniem, a stały się miłością życia.
Książka to wartka opowieść o pozytywnej fascynacji Andami, nieokiełznanymi górami, gdzie hula dziki wiatr viento blanco, na powietrznych prądach szybują kondory, a po zboczach wędrują stada złotych wigoni i gwanaco. I w końcu to historia przyjaźni, radości odkrywania i wędrówki przez pustynie i penitenty, wędrówki w stronę gór.
Projekt Wojtka Lewandowskiego, autora książki "Wyżej niż kondory 70 lat poźniej...", zwyciężył w konkursie Travelery 2006 magazynu National Geographic Polska w kategorii "Bilet na przyszłość".
czwartek, 25 marca 2010
"Wyżej niż kondory"
Udało mi się w jednym z krakowskich antykwariatów kupić książkę "Wyżej niż kondory" Wiktora Ostrowskiego, o pierwszej polskiej wyprawy w Andy (1933-1934). Lektura po latach i jeszcze świeże obrazy przed oczami, to prawdziwa przyjemność. Choć tamta wyprawa i nasz wyjazd tak bardzo się różnią, to jest coś, co nas na pewno łączy - fascynacja górami.
piątek, 19 marca 2010
czwartek, 18 marca 2010
Leszek Cichy
Minęły już dwa już miesiące od chwili, kiedy przekroczyliśmy granice Parku Aconcagua. "Nasza historia" powoli dobiega końca. Może będzie jeszcze jakiś ciąg dalszy ... jakaś Aconcagua 201x ;) Zobaczymy.
Jedną z ostatnich notatek niech będzie krótka informacja o Leszku Cichym.
Po pierwsze w imieniu wszystkich chciałbym podziękować za opiekę i pomoc w czasie całego wyjazdu. Po drugie chciałbym napisać, że oprócz samej góry, tych wszystkich doznań oraz wrażeń, największą wartością tego wyjazdu była właśnie możliwość poznania i spędzenia tych kilkunastu dni w towarzystwie Leszka.
Na potrzeby tego bloga "skompilowałem" informacje z sieci oraz książek "Polskie Himalaje" i "Leksykon Alpinizmu". Zbyt encyklopedyczne te informacje jak dla mnie. Same suche fakty, nic o Leszku jako człowieku. Myślę, że w tym celu po prostu - powinno pojechać się z nim w góry.
LESZEK CICHY
Urodził się w 1951 r. w Pruszkowie. Taternik, alpinista, himalaista i podróżnik. Z zawodu inżynier geodeta, od 1977 r. pracownik naukowy Politechniki Warszawskiej, po 1989 makler, finansista i przedsiębiorca.
W latach 1995-1999 pełnił funkcję prezesa Polskiego Związku Alpinizmu.
17 lutego 1980 r. Leszek Cichy wraz z Krzysztofem Wielickim jako pierwszy człowiek na świecie osiągnął zimą wierzchołek Mount Everestu, ustanawiając światowy rekord wysokości w alpinizmie zimowym.
Jako pierwszy Polak stanął na najwyższych szczytach siedmiu kontynentów, zdobywając "Koronę Ziemi"..
Wspina się od 1969, szczególnie w sezonach zimowych w Tatrach (np. na Małym Kieżmarskim Szczycie) i Alpach (np. Filarem Frêney na Mont Blanc czy północną ścianą Matterhornu). Od połowy lat siedemdziesiątych bierze udział w polskich wyprawach w Himalaje i Karakorum. W 1974 r. dokonał pierwszego wejścia na Shipare w Karakorum (7619 m), w 1975 r. trzeciego wejścia na Gasherbrum II (8035 m) - nową drogą północno-zachodnią ścianą, w 1978 r. uczestniczy w wyprawie na Makalu (8463). W 1976 dochodzi do wysokości 8230 m na nowej drodze na K2 (8611 m). Ponownie uczestniczy w wyprawie na K2 w roku 1982, a w 1984 na Yalung Kang (Kanczendzonga Zachodnia - 8505 m). W 1987 zdobywa wraz z Ryszardem Kołakowskim najwyższy szczyt Ameryki Południowej Aconcagua (6962 m), idąc nową drogą wytyczoną wzdłuż południowej ściany góry. Tak sam opowiada o tym wyczynie: ..„Wspinaliśmy się w potężnej ścianie tylko we dwójkę i samotność naszego zespołu odczuwałem jak nigdy wcześniej i nigdy potem. Dwanaście lat później, w czasie ponownego pobytu w Ameryce Południowej z satysfakcją czytałem w przewodnikach o „polskiej, ekstremalnie trudnej” drodze południową ścianą tego andyjskiego olbrzyma”... [red. S. Bell „Korona Ziemi”, wyd. Pascal, Bielsko-Biała 2001].
W trakcie wyprawy na Elbrus w 1987 r. (5642 m) Leszek Cichy zdecydował się na zdobycie Korony Ziemi. Konsekwencją tego zamierzenia była wyprawa na Mount McKinley (6193 m) w 1989 r. - pierwsze polskie wejścia środkiem południowej ściany Filarem Cassina. W 1998 r. kolejno zdobywa: Mount Vision (4987 m) - drugie polskie wejście, Kilimandżaro (5895 m) i Góra Kościuszki (2228 m). Swoje postanowienie ostatecznie zrealizował w 1999 r., wchodząc na Carstensz Pyramid (4884 m) - ostatni szczyt Korony.
W roku 2008 Leszek Cichy był kierownikiem wyprawy HiFlyer Polar Ice Expedition. Polska wyprawa po raz pierwszy w historii zdobyła najwyższy szczyt Arktyki - Gunnbjorns Fjeld (3694 m).
Razem z Krzysztofem Wielickim i Jackiem Żakowski, Leszek Cichy jest autorem książki „Rozmowy o Evereście”.
Jedną z ostatnich notatek niech będzie krótka informacja o Leszku Cichym.
Po pierwsze w imieniu wszystkich chciałbym podziękować za opiekę i pomoc w czasie całego wyjazdu. Po drugie chciałbym napisać, że oprócz samej góry, tych wszystkich doznań oraz wrażeń, największą wartością tego wyjazdu była właśnie możliwość poznania i spędzenia tych kilkunastu dni w towarzystwie Leszka.
Na potrzeby tego bloga "skompilowałem" informacje z sieci oraz książek "Polskie Himalaje" i "Leksykon Alpinizmu". Zbyt encyklopedyczne te informacje jak dla mnie. Same suche fakty, nic o Leszku jako człowieku. Myślę, że w tym celu po prostu - powinno pojechać się z nim w góry.
LESZEK CICHY
Urodził się w 1951 r. w Pruszkowie. Taternik, alpinista, himalaista i podróżnik. Z zawodu inżynier geodeta, od 1977 r. pracownik naukowy Politechniki Warszawskiej, po 1989 makler, finansista i przedsiębiorca.
W latach 1995-1999 pełnił funkcję prezesa Polskiego Związku Alpinizmu.
17 lutego 1980 r. Leszek Cichy wraz z Krzysztofem Wielickim jako pierwszy człowiek na świecie osiągnął zimą wierzchołek Mount Everestu, ustanawiając światowy rekord wysokości w alpinizmie zimowym.
Jako pierwszy Polak stanął na najwyższych szczytach siedmiu kontynentów, zdobywając "Koronę Ziemi"..
Wspina się od 1969, szczególnie w sezonach zimowych w Tatrach (np. na Małym Kieżmarskim Szczycie) i Alpach (np. Filarem Frêney na Mont Blanc czy północną ścianą Matterhornu). Od połowy lat siedemdziesiątych bierze udział w polskich wyprawach w Himalaje i Karakorum. W 1974 r. dokonał pierwszego wejścia na Shipare w Karakorum (7619 m), w 1975 r. trzeciego wejścia na Gasherbrum II (8035 m) - nową drogą północno-zachodnią ścianą, w 1978 r. uczestniczy w wyprawie na Makalu (8463). W 1976 dochodzi do wysokości 8230 m na nowej drodze na K2 (8611 m). Ponownie uczestniczy w wyprawie na K2 w roku 1982, a w 1984 na Yalung Kang (Kanczendzonga Zachodnia - 8505 m). W 1987 zdobywa wraz z Ryszardem Kołakowskim najwyższy szczyt Ameryki Południowej Aconcagua (6962 m), idąc nową drogą wytyczoną wzdłuż południowej ściany góry. Tak sam opowiada o tym wyczynie: ..„Wspinaliśmy się w potężnej ścianie tylko we dwójkę i samotność naszego zespołu odczuwałem jak nigdy wcześniej i nigdy potem. Dwanaście lat później, w czasie ponownego pobytu w Ameryce Południowej z satysfakcją czytałem w przewodnikach o „polskiej, ekstremalnie trudnej” drodze południową ścianą tego andyjskiego olbrzyma”... [red. S. Bell „Korona Ziemi”, wyd. Pascal, Bielsko-Biała 2001].
W trakcie wyprawy na Elbrus w 1987 r. (5642 m) Leszek Cichy zdecydował się na zdobycie Korony Ziemi. Konsekwencją tego zamierzenia była wyprawa na Mount McKinley (6193 m) w 1989 r. - pierwsze polskie wejścia środkiem południowej ściany Filarem Cassina. W 1998 r. kolejno zdobywa: Mount Vision (4987 m) - drugie polskie wejście, Kilimandżaro (5895 m) i Góra Kościuszki (2228 m). Swoje postanowienie ostatecznie zrealizował w 1999 r., wchodząc na Carstensz Pyramid (4884 m) - ostatni szczyt Korony.
W roku 2008 Leszek Cichy był kierownikiem wyprawy HiFlyer Polar Ice Expedition. Polska wyprawa po raz pierwszy w historii zdobyła najwyższy szczyt Arktyki - Gunnbjorns Fjeld (3694 m).
Razem z Krzysztofem Wielickim i Jackiem Żakowski, Leszek Cichy jest autorem książki „Rozmowy o Evereście”.
Jeszcze kilka panoram
Panoramy Wojtka Ostrowskiego w serwisie http://viewat.org/
Plaza de Mulas
Nido de Condores
Camp Berlin
Plaza de Mulas
Nido de Condores
Camp Berlin
czwartek, 11 marca 2010
ACOMARA - Aconcagua Expeditions
Film ze strony http://www.aconcaguaexpeditions.com. Strona przygotowana przez ACOMARA - Aconcagua Expeditions zawiera bardzo dużo ciekawych informacji - polecam.
Etykiety:
aconcagua,
ciekawostki,
informacje,
normal route,
video
środa, 10 marca 2010
Mapa satelitarna
Na stronie http://www.aconcagua.ws znalazłem ciekawie wykonana poglądowa mapę, korzystającą ze zdjęcia satelitarnego:
poniedziałek, 8 marca 2010
Wyprawa zakończona sukcesem :)
Sukcesem zakończyła się nasza "wyprawa" na najwyższy szczyt Gór Sowich w Sudetach Środkowych, należący do Korony Gór Polski, położony w Parku Krajobrazowym Gór Sowich. Wielka Sowa - 1014,8 m n.p.m.
To była ogromna przyjemność spotkać się z Wami.
Niech żałują Ci co nie byli. Heniu jeszcze raz dzięki. Specjalne podziękowania dla Wandzi.
To była ogromna przyjemność spotkać się z Wami.
Niech żałują Ci co nie byli. Heniu jeszcze raz dzięki. Specjalne podziękowania dla Wandzi.
piątek, 5 marca 2010
Spotkanie w Książu
Jutro spotykamy się prawie wszyscy w Książu. Zbiórka przy Oślej Bramie. Piszę prawie, bo podobno nie będzie Wiesi. Czy to pewne? To chyba trzeba będzie zrobić jeszcze jedno spotkanie :)
Heniu dzięki za przygotowanie i starania, żebyśmy się spotkali.
Pozdrawiam wszystkich.
Heniu dzięki za przygotowanie i starania, żebyśmy się spotkali.
Pozdrawiam wszystkich.
Jeszcze jedna lutowa wyprawa na Aconcaguę
Na stronie www.adventure24.pl znalazłem taką informację z 18 lutego 2010:
..."Ekipa Aconcagua pod wodzą Tomka Kobielskiego wszyscy uczestnicy ataku z wyjątkiem jednej osoby na szczycie! Teraz odpoczywają w Mendozie, a część na piaskach na oceanem w Chike :)"...
Jest też krótkie info na stronie Tomasza Kobielskiego.
..."Ekipa Aconcagua pod wodzą Tomka Kobielskiego wszyscy uczestnicy ataku z wyjątkiem jednej osoby na szczycie! Teraz odpoczywają w Mendozie, a część na piaskach na oceanem w Chike :)"...
Jest też krótkie info na stronie Tomasza Kobielskiego.
czwartek, 4 marca 2010
Trójmiasto zdobyło Aconcaguę
W lutym na szczyt planowały wejście dwie wyprawy z Trójmiasta.
11 lutego na szczyt Aconcagui weszli Wojciech Zwierzyński i Michał Włoch. Relację z ich wyjazdu można przeczytać na stronie http://www.aconcagua2010.pl, natomiast zdjęcia dostępne są na http://www.pbase.com/highman/aconcagua_2010.
Mniej szczęścia miała wyprawa złożona ze studentów i naukowców Uniwersytetu Gdańskiego, którzy wejściem na szczyt chcieli uczcić 40-lecie utworzenia uczelni.
..."- Góra broniła się z uporem - mówi Czesław "Kuba" Jakubczyk, pracownik Studium Wychowania Fizycznego i Sportu UG, uczestnik uniwersyteckiej wyprawy. - Podczas naszego wejścia wiał silny wiatr, dochodzący w porywach do 130 km/h, do tego panował mróz. W górach to niemal śmiertelne połączenie. Części ekipy udało się wejść na 5,5 tys. m n.p.m. Potem musieliśmy jednak zejść."...
Informacja ze strony www.trojmiasto.pl
11 lutego na szczyt Aconcagui weszli Wojciech Zwierzyński i Michał Włoch. Relację z ich wyjazdu można przeczytać na stronie http://www.aconcagua2010.pl, natomiast zdjęcia dostępne są na http://www.pbase.com/highman/aconcagua_2010.
Mniej szczęścia miała wyprawa złożona ze studentów i naukowców Uniwersytetu Gdańskiego, którzy wejściem na szczyt chcieli uczcić 40-lecie utworzenia uczelni.
..."- Góra broniła się z uporem - mówi Czesław "Kuba" Jakubczyk, pracownik Studium Wychowania Fizycznego i Sportu UG, uczestnik uniwersyteckiej wyprawy. - Podczas naszego wejścia wiał silny wiatr, dochodzący w porywach do 130 km/h, do tego panował mróz. W górach to niemal śmiertelne połączenie. Części ekipy udało się wejść na 5,5 tys. m n.p.m. Potem musieliśmy jednak zejść."...
Informacja ze strony www.trojmiasto.pl
środa, 3 marca 2010
Aconcagua 2010 summit day
O zdobyciu 22 stycznia Aconcagui przez Tony Hodson'a pisałem już wcześniej. Teraz krótki filmik z dnia wejścia na szczyt.
This is a short clip of summit day on Aconcagua, Argentina 22nd January 2010, fundraising for HELP for HEROES. At 6,962m (22,841ft) Aconcagua is the highest mountain in the world outside of Asia.
This is a short clip of summit day on Aconcagua, Argentina 22nd January 2010, fundraising for HELP for HEROES. At 6,962m (22,841ft) Aconcagua is the highest mountain in the world outside of Asia.
Balonem nad Aconcaguą
3-go lutego Katalończyk Josep Maria Llado Costa i Niemiec Uwe Schneider z powodzeniem przelecieli balonem nad Andami - poinformowała w środę prasa argentyńska.
Śmiałkowie próbowali już tego wyczynu 6 lat temu, ale wówczas ponieśli fiasko.
Balon wyleciał z chilijskiego miasta Illapel w środę rano i 5 godzin później wylądował po drugiej stronie łańcucha górskiego, w Lujan de Cujo w argentyńskiej prowincji Mendoza (zachód kraju).
Katalończyk i Niemiec osiągnęli maksymalną wysokość 9 tys. metrów i przelecieli nad najwyższym szczytem Ameryki Aconcagua, który liczy 6 962 m. n.p.m.
Źródło: PAP
Dodatkowe informacje: Aconcagua crossing - Flight Diary by Uwe Schneider
Śmiałkowie próbowali już tego wyczynu 6 lat temu, ale wówczas ponieśli fiasko.
Balon wyleciał z chilijskiego miasta Illapel w środę rano i 5 godzin później wylądował po drugiej stronie łańcucha górskiego, w Lujan de Cujo w argentyńskiej prowincji Mendoza (zachód kraju).
Katalończyk i Niemiec osiągnęli maksymalną wysokość 9 tys. metrów i przelecieli nad najwyższym szczytem Ameryki Aconcagua, który liczy 6 962 m. n.p.m.
Źródło: PAP
Dodatkowe informacje: Aconcagua crossing - Flight Diary by Uwe Schneider
wtorek, 2 marca 2010
Wirtualna mapa
Serwis ACONCAGUA THE MAP oferuje wirtualną mapę rejonu z zaznaczonymi między innymi drogami na szczyt.
Nie wciągam prezesów na ośmiotysięczniki
Pod takim tytułem w dzisiejszym numerze Gazety Wyborczej ukazał się wywiad z Leszkiem Cichym. Wersja elektroniczna dostępna na stronie - http://wyborcza.biz
Sporo w tym artykule o biznesie, ale znalazło się oczywiście miejsce na góry. Mnie najbardziej spodobało się to, kiedy Leszek mówi o swojej kondycji. Faktycznie ma rewelacyjną. Przy każdym podejściu powtarzaliśmy z Piotrkiem, że jest niesamowity.
Sporo w tym artykule o biznesie, ale znalazło się oczywiście miejsce na góry. Mnie najbardziej spodobało się to, kiedy Leszek mówi o swojej kondycji. Faktycznie ma rewelacyjną. Przy każdym podejściu powtarzaliśmy z Piotrkiem, że jest niesamowity.
Subskrybuj:
Posty (Atom)